Zatrucia a ubezpieczenie restauracji

W profilu działalności związanej z prowadzeniem baru, restauracji czy też innego punktu gastronomicznego należy niewątpliwie uwzględnić ryzyko związane z nieprzewidzianymi zdarzeniami losowymi, których finansowe konsekwencje mogą mocno nadszarpnąć budżet lub nawet spowodować bankructwo, nie wspominając już o utraconych nerwach.
Przed skutkami zdarzeń losowych jakimi są przykładowo pożary, zalania, czy też coraz częściej występujące huragany, można zabezpieczyć mienie odpowiednią polisą. Zainteresowani mogą rozszerzyć jej zakres o „czynnik ludzki” czyli kradzież, rabunek czy wandalizm.
We wpisie tym chciałbym jednak wspomnieć o niemniej ważnej (a może nawet istotniejszej) kwestii, nierzadko pomijanej przez osoby zarządzające w szeroko pojętej branży gastronomicznej, a mianowicie polisie odpowiedzialności cywilnej. Polisa odpowiedzialności cywilnej w branży gastronomicznej powinna być zawarta na wysoką sumę by można z niej było pokryć koszty związane z roszczeniami osobowymi również w przypadku masowego zatrucia przykładową salmonellą czy też chorobami zakaźnymi. Takie zatrucia zdarzają się niestety regularnie zarówno w stołówkach szkolnych jak i renomowanych sieciach kawiarni – o czym ostatnio czytaliśmy (wg danych Sanepidu, do 31 maja zatruło się 41 osób, ponad połowa z nich musiała- zostać hospitalizowana)
Do czynników zwiększających ryzyko należy praktyka zatrudniania (nie tylko sezonowej) młodych osób, które nie są obeznane podstawowymi zasadami sztuki kelnerskiej. Będąc ostatnio w jednej z restauracji sam byłem naocznym świadkiem jak kelnerka trzymała talerz z gorącą bezpośrednio nad głową małego dziecka!
Odpowiednio dobrana polisa oc działalności zabezpieczy właściciela baru czy restauracji również na wypadek innych zdarzeń takich poślizgnięcia i upadki na mokrej czy nierównej podłodze, uszkodzenie zęba, koronki lub protezy zębowej po „natrafieniu” na twardy przedmiot w podanym posiłku.
Polisa oc działalności daje właścicielowi jeszcze jeden istotny „bonus” a mianowicie ochronę przed osobami wyłudzającymi odszkodowania. Stanowią oni już w Polsce całkiem liczną grupę, której nie powinno się ignorować. W mojej praktyce ubezpieczeniowej już kilkunastokrotnie zostałem powiadomiony przez swoich klientów o takich przypadkach. Póki co, we wszystkich przypadkach okazanie przez właściciela polisy lub wezwanie przez ubezpieczyciela do wykonania pewnych czynności skutecznie „uśmierzyło” ich zapał.
W przypadku powstania roszczenia, ubezpieczyciel pokryje koszty związane ze zbadaniem tego czy jest ono prawnie słuszne a także zweryfikowaniem jego wysokości. Dzięki temu właściciel zyskuje „święty spokój” i może w dalszym ciągu koncentrować się na prowadzeniu firmy.
Warunki ubezpieczeń (jak zwykle) nakładają również na ubezpieczonego pewne obowiązki, dlatego przed zawarciem umowy należy się z nimi zapoznać a ewentualne kwestie wyjaśnić ze swoim agentem.
W przypadku wystąpienia roszczenia lub prawdopodobieństwa takiego zdarzenia zawsze zalecam swoim klientom by się ze mną skontaktowali. Staram się pomóc by proces likwidacji szkody przebiegł możliwie sprawnie.